Blog o Fotografii.
Sprzęt, technika i obróbka to tematy, które tu się pojawiają.
Tutoriale oraz Tips and Tricks do Adobe Photoshop, ACR, Lightroom i wiele innych popularnych programów związanych z fotografią.
środa, 27 kwietnia 2016
Drobne zmiany w szacie graficznej!
Postanowiłem odświeżyć trochę wygląd bloga, jak widać jest trochę jaśniej. Zmiany nie zostały jeszcze ukończone, ale ze względu na nieco uciążliwą edycję szablonu bloga, jestem zmuszony zrobić to etapami. Eksperymenty w toku, więc finalny wygląd może się jeszcze różnić od aktualnego. Mam nadzieję, że nikomu to nie sprawi kłopotu. :)
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
London
Londyn późną wiosną wygląda ciekawie, zresztą zawsze wygląda ciekawie tylko nie wiem dlaczego każda wizyta kończy się bólem głowy. Chyba za dużo jak dla mnie...
W "City" właściwie jest wszystko, wszystko czego szukasz i chcesz zobaczyć. Są stare, ceglane budynki i nowoczesne stalowo-szklane. Ulice są pełne, naprawdę pełne ludzi wszelakiej narodowości, którzy szybkim krokiem wręcz płyną chodnikami. Tu trzeba poruszać się szybko i zdecydowanie, wtedy jest prościej. Trafalgar Square, Westminster, Regent Street, Chinatown to tysiące ludzi i jeszcze więcej wydarzeń. Jeśli tylko masz czas i zdrowe nogi + spory zapas pamięci na kartach, to możesz spędzić cały dzień fotografując ten jakże różnorodny, i na pewno nie nudny Londyn.
Ostatnimi laty, Londyn troszkę urósł w górę, i to zwłaszcza po zmroku jest widoczne. Niestety nie było mi jeszcze "po drodze" z nocnym fotografowaniem stolicy. Oczywiście mam to w swoich planach, szczególnie nocną panoramę z jakiegoś wysokiego punktu widokowego. Panoramę mocno oświetlonych, kolorowych i wysokich budynków City, którą to następnie wydrukuję i w sporym rozmiarze powieszę na ścianie.
Przy okazji takiego tematu, warto przypomnieć o bardzo ważnej części fotograficznego hobby - mianowicie rozpoznanie! Jeśli planujecie wypad na zdjęcia do nieznanego Wam miasta, warto przeszukać internet. Poszukajcie zdjęć w internecie i wybierzcie ciekawe lokacje. Warto sprawdzić dostępność miejsc o różnych porach oraz sprawdzić skąd pada światło o określonych godzinach. Jak dużo ludzi, którędy najszybciej, gdzie najwyżej itd itd... Wszystko i tak zawsze zależy od aktualnie panujących warunków, ale nie zawsze możemy (szczególnie w UK) przewidzieć pogodę i warunki w danej lokacji. Im więcej informacji zdobędziecie, tym większe szanse na sukces w typowych, statycznych ujęciach. Dla miłośników dynamicznej fotografii ulicznej, w zasadzie przygotowania obejmują tylko podróż, prowiant i chęci. Ja moją ostatnią wizytę przeprowadziłem dość spontanicznie, zupełnie bez przygotowania, główny cel był zupełnie inny niż fotografia. Niemniej, kilka ciekawych ujęć udało mi się zrobić.
Zapraszam do oglądania :)))
W "City" właściwie jest wszystko, wszystko czego szukasz i chcesz zobaczyć. Są stare, ceglane budynki i nowoczesne stalowo-szklane. Ulice są pełne, naprawdę pełne ludzi wszelakiej narodowości, którzy szybkim krokiem wręcz płyną chodnikami. Tu trzeba poruszać się szybko i zdecydowanie, wtedy jest prościej. Trafalgar Square, Westminster, Regent Street, Chinatown to tysiące ludzi i jeszcze więcej wydarzeń. Jeśli tylko masz czas i zdrowe nogi + spory zapas pamięci na kartach, to możesz spędzić cały dzień fotografując ten jakże różnorodny, i na pewno nie nudny Londyn.
Ostatnimi laty, Londyn troszkę urósł w górę, i to zwłaszcza po zmroku jest widoczne. Niestety nie było mi jeszcze "po drodze" z nocnym fotografowaniem stolicy. Oczywiście mam to w swoich planach, szczególnie nocną panoramę z jakiegoś wysokiego punktu widokowego. Panoramę mocno oświetlonych, kolorowych i wysokich budynków City, którą to następnie wydrukuję i w sporym rozmiarze powieszę na ścianie.
Przy okazji takiego tematu, warto przypomnieć o bardzo ważnej części fotograficznego hobby - mianowicie rozpoznanie! Jeśli planujecie wypad na zdjęcia do nieznanego Wam miasta, warto przeszukać internet. Poszukajcie zdjęć w internecie i wybierzcie ciekawe lokacje. Warto sprawdzić dostępność miejsc o różnych porach oraz sprawdzić skąd pada światło o określonych godzinach. Jak dużo ludzi, którędy najszybciej, gdzie najwyżej itd itd... Wszystko i tak zawsze zależy od aktualnie panujących warunków, ale nie zawsze możemy (szczególnie w UK) przewidzieć pogodę i warunki w danej lokacji. Im więcej informacji zdobędziecie, tym większe szanse na sukces w typowych, statycznych ujęciach. Dla miłośników dynamicznej fotografii ulicznej, w zasadzie przygotowania obejmują tylko podróż, prowiant i chęci. Ja moją ostatnią wizytę przeprowadziłem dość spontanicznie, zupełnie bez przygotowania, główny cel był zupełnie inny niż fotografia. Niemniej, kilka ciekawych ujęć udało mi się zrobić.
Zapraszam do oglądania :)))
środa, 20 kwietnia 2016
Air show Radom
Nadrabiania zaległości ciąg dalszy.
Lotnictwo szeroko pojęte, to oprócz przyrody drugi mój ulubiony temat w fotografii. Właściwie od dziecka, gdy tylko słyszę warkot silnika nad głową, natychmiast zadzieram ją do góry. Dlatego też nie trzeba mnie namawiać na wyjazd na Air Show, z aparatem lub bez.
Tym razem byłem z aparatem, a efekty mojej pracy możecie zobaczyć poniżej.
Na sam pokaz czekałem dosyć długo, dodatkowo przylot do polski a potem podróż do rodziców. Dopiero od nich razem z bratem i jego żoną pojechaliśmy z samego rana do Radomia (ok 300km). Po dotarciu na miejsce mały spacer ze sprzętem i stanie w długiej kolejce przy wejściu. Potem już tylko spacer i wybór odpowiedniego miejsca i chwila odpoczynku. A kiedy się zacznie, to pozostaje tylko przetrwać ból karku i palące promienie słońca :). Jak przy każdej plenerowej imprezie, pogoda odgrywa znaczącą rolę. Na szczęście dopisała, może nawet aż za dobrze - o czym przekonał się mój nos spalony na popiół ;-).
Ogromna ilość ludzi, straszne kolejki na bramkach oraz do toalet, ale to wszystko ucieka na dalszy plan, gdy kolejne samoloty wzbijają się w powietrze i kręcą akrobacje prawie nad głowami widzów. Od strony czysto fotograficznej nie wszystko (jak zawsze!) poszło po mojej myśli, mimo najszczerszych chęci oraz przygotowań zawsze coś zaskoczy/przeszkodzi. Do tego typu imprez trzeba się przygotować i to nie tylko sprzętowo, ale w kilku innych kwestiach (o tym na końcu). Niemniej sama radość wynikająca z obcowania z lotnictwem, "hałas" silników i zapach nafty jest ogromnie odstresowująca i naprawdę ładuje energię. Dla mnie zawsze taki dzień należy do udanych, bez względu na ilość zrobionych zdjęć...
Po wszystkim trzeba jeszcze bezpiecznie powrócić do domu, potem zostaje już tylko wspomnienie i esencja fotografii- czyli przeglądanie i obrabianie zdjęć.
-Z uwagi na rozpoczynający się sezon pokazów lotniczych, przygotuję mały poradnik dla osób chcących zrobić trochę lepsze zdjęcia na tego typu imprezach. Kilka cennych wskazówek pozwoli zaoszczędzić nerwów i miejsca na kartach pamięci, oraz zwiększy ilość udanych kadrów.

Lotnictwo szeroko pojęte, to oprócz przyrody drugi mój ulubiony temat w fotografii. Właściwie od dziecka, gdy tylko słyszę warkot silnika nad głową, natychmiast zadzieram ją do góry. Dlatego też nie trzeba mnie namawiać na wyjazd na Air Show, z aparatem lub bez.
Tym razem byłem z aparatem, a efekty mojej pracy możecie zobaczyć poniżej.
Na sam pokaz czekałem dosyć długo, dodatkowo przylot do polski a potem podróż do rodziców. Dopiero od nich razem z bratem i jego żoną pojechaliśmy z samego rana do Radomia (ok 300km). Po dotarciu na miejsce mały spacer ze sprzętem i stanie w długiej kolejce przy wejściu. Potem już tylko spacer i wybór odpowiedniego miejsca i chwila odpoczynku. A kiedy się zacznie, to pozostaje tylko przetrwać ból karku i palące promienie słońca :). Jak przy każdej plenerowej imprezie, pogoda odgrywa znaczącą rolę. Na szczęście dopisała, może nawet aż za dobrze - o czym przekonał się mój nos spalony na popiół ;-).
Ogromna ilość ludzi, straszne kolejki na bramkach oraz do toalet, ale to wszystko ucieka na dalszy plan, gdy kolejne samoloty wzbijają się w powietrze i kręcą akrobacje prawie nad głowami widzów. Od strony czysto fotograficznej nie wszystko (jak zawsze!) poszło po mojej myśli, mimo najszczerszych chęci oraz przygotowań zawsze coś zaskoczy/przeszkodzi. Do tego typu imprez trzeba się przygotować i to nie tylko sprzętowo, ale w kilku innych kwestiach (o tym na końcu). Niemniej sama radość wynikająca z obcowania z lotnictwem, "hałas" silników i zapach nafty jest ogromnie odstresowująca i naprawdę ładuje energię. Dla mnie zawsze taki dzień należy do udanych, bez względu na ilość zrobionych zdjęć...
Po wszystkim trzeba jeszcze bezpiecznie powrócić do domu, potem zostaje już tylko wspomnienie i esencja fotografii- czyli przeglądanie i obrabianie zdjęć.
-Z uwagi na rozpoczynający się sezon pokazów lotniczych, przygotuję mały poradnik dla osób chcących zrobić trochę lepsze zdjęcia na tego typu imprezach. Kilka cennych wskazówek pozwoli zaoszczędzić nerwów i miejsca na kartach pamięci, oraz zwiększy ilość udanych kadrów.

Subskrybuj:
Posty (Atom)