piątek, 13 listopada 2020

Cyfrowy Analog

Tym

pięknym oksymoronem chciałbym zaprosić Was do próby powrotu do korzeni fotografii, do świata chemicznej magii, w której zaklęta jest dusza światła. Analogowa fotografia ma w sobie nieokreślone piękno, jest na swój sposób romantyczna, dająca niesamowitą wręcz satysfakcję. Ten, kto chociaż raz w swoim życiu nie obserwował, jak na wyciągniętym z koreksu filmie zapisane są klatki ze wspomnieniami, a na zanurzonym w kuwecie papierze powoli pojawiają się obrazy, powinien tego spróbować. Już samo fotografowanie niesie ze sobą większy plecak emocji, oczekiwania, niepewności...

- Czy dobrze założyłem film?

- Czy na pewno ekspozycja była prawidłowa?

- Czy mogłem zrobić coś lepiej?


Mając

w aparacie "kartę pamięci" zdolną pomieścić 24 lub 36 zdjęć, szybko uczymy się szacunku do kadru i rozumiemy pojęcie czasu. Czas i rezygnacja z niepewnych kadrów uczy nas cierpliwości, a to cierpliwość jest największym sprzymierzeńcem fotografa. Obcując z filmem czujesz tę pierwotną radość z używania aparatu, wyszukiwania miejsc i chwil. Czasem przynosi też rozczarowanie, drobny błąd mniej lub bardziej psujący uwiecznioną chwilę. Na szczęście każde nieudane zdjęcie uczy jak być lepszym fotografem, bo błędy kosztują - dosłownie i w przenośni. Cyfrowy aparat z ogromną kartą pamięci daje wręcz nieograniczone możliwości, możemy praktycznie bez końca próbować uchwycić kadr taki, jaki tylko możemy sobie wyobrazić i na bierząco sprawdzać efekty naszej pracy. Cyfrowy aparat rozleniwia, przestajemy zwracać uwagę na szczegóły, spieszymy się bo wiele można poprawić już PO, lub wykonujemy 100 zdjęć tego samego, bo przecież zawsze któreś musi się nadawać. Oczywiście nie ma w tym nic złego, w końcu skoro taka możliwość istnieje, to głupio z niej nie korzystać. Niemniej chwila zastanowienia oraz dokładniejsze kadrowanie czasem pozwolą oszczędzić czas, lub umożliwią zrobienie tego jednego, jedynego ujęcia, bo więcej nie będzie okazji. Film to prawdziwa szkoła fotografii.



Pierwszym

etapem powrotu do tradycji jest wybór aparatu. Ten zaś jest ogromny i należy zastanowić się jak głęboko chcemy wejść do tego świata. Można kupić coś z "klasyków" w pełni manualnych, można też wybrać coś nowszego, coś bardziej podobnego do współczesnych aparatów cyfrowych. Pierwsza opcja jest ciekawa, bo pozwala na całkowitą integrację z analogowym światem, gdzie to nasze umiejętności wyznaczają pojęcie dobrej ekspozycji. Druga opcja pozwala na więcej swobody, czasem można używać współczesnych obiektywów co znacznie wzbogaca możliwości. Ja osobiście poszedłem obiema drogami, bo jestem w posiadaniu średnioformatowego 6x9 mieszkowego BEIER BEIRAX & LUDWIG V MERITAR 1:4.5 105MM, oraz Canon Eos5 z elektronicznym pomiarem światła, do którego mogę podpinać wszystkie moje obiektywy z AF oraz używać stabilizacji. Aparaty były niezbyt drogie i są w całkiem dobrym stanie. W obu aparatach używam kolorowych i czarno-białych filmów, w zależności od nastroju i efektów jakie chcę uzyskać.

Sprawy

techniczne pozostawię na osobny wpis, dziś skupię się na ogólnikach i sprawach oczywistych. Sprawą oczywistą jest dostępność filmów i wcale nie jest z tym tak źle. Nadal wiele sklepów ma w ofercie filmy, zarówno 35 jak i 120 (średni format), są nawet filmy do wielkiego formatu ale to wszystko kosztuje. Film trzeba wywołać, to można zrobić samemu lub oddać do labu. Ja robię to sam, gdyż nie jest to zbyt skąplikowane. Swoją pierwszą, domową ciemnię skutecznie prowadziłem w wieku 10-ciu lat, więc dorosłemu człowiekowi nie powinno to sprawić większego problemu. Filmy czarno-białe są łatwiejsze, ale kolorowe w procesie C41 (negatywy) wcale takie trudnenie są. Pozytywy/slajdy to inna bajka i tu prościej jest je oddać w ręce fachowców. Następnie można zrobić odbitki, lub zeskanować i użyć komputera do poprawy zdjęć. Z chęcią opiszę i pokażę cały proces wywoływania filmów oraz prosty proces skanowania z użyciem cyfrowego aparatu) po to, by przekonać Was do analoga, do bardziej fizycznego i jednocześnie uduchowionego obcowania z fotografią, która pozwala odnaleźć swoje własne wnętrze...

Poniżej przedstawiam kilka kadrów z mojej kolekcji, mam nadzieję że Wam też się spodobają


wtorek, 13 listopada 2018

Ostatni jesienny dzwonek.

Dziś trochę spontanicznie pojechałem na szybki plener przed pracą. To jedna z ostatnich okazji do zrobienia kolorowych, jesiennych zdjęć. Wybrałem park, który znajduje się ode mnie ok. 30 minut samochodem. Jak zawsze zrobiłem szybki rekonesans w google maps aby zupełnie w ciemno nie jechać i wstępnie wybrałem jakieś lokacje do zdjęć. Warunki były średnie, było słońce ale światło nie było zbyt miękkie. Prawdę pisząc to liczyłem na delikatne mgiełki... Niestety przez ostatnie 3 dni nieco się ociepliło i po mgiełkach pozostało tylko wspomnienie. Zawsze tak jest, gdy mogę gdzieś pojechać, to warunki słabe ale gdy nie mogę, to dzieją się cuda. Pewnie nie ja jeden tak mam... Park okazał się mało ciekawy do fotografowania, przynajmniej nie za pierwszym razem , takie miejsce trzeba odwiedzać wielokrotnie i liczyć na lepsze światło. Mimo wszystko nie wróciłem przecież z pustą kartą, przywiozłem kilka ujęć, które poniżej można zobaczyć. Następnym razem będzie lepiej ;-) Pozdrawiam :))

niedziela, 18 marca 2018

Długi czas naświetlania...

Zdjęcia z długim czasem naświetlania (ang. long exposure photography) to jeden z bardziej kreatywnych zakątków fotografii jaki znam. Zwyczajny kadr można zamienić w magiczny kadr, zupełnie zmieniając jego odbiór. Długi czas naświetlania podkreśla ruch, dynamizuje ujęcie, pozwala lepiej poczuć treść, nadaje zdjęciu kolejny wymiar...

A to wszystko można osiągnąć przy pomocy filtrów szarych o dużej gęstości, od ND 10 zaczynając a na ND 1000 kończąc. ND czyli "neutral density" jest filtrem, który najprościej mówiąc zmniejsza ilość światła docierającego do matrycy/filmu aparatu poprzez obiektyw. Na co dzień zajmuje się tym przysłona, ale ma ona wpływ na głębię ostrości, oraz po przekroczeniu pewnych wartości ma wpływ na ostrość i ilość szczegółów. Filtry ND mogą być nakręcane, lub prostokątne/kwadratowe umieszczane w specjalnym uchwycie. Oba rodzaje są równie dobre i w zasadzie ich dobór zależy od preferencji użytkownika. Jeżeli posiadasz kilka obiektywów o różnych średnicach przedniego gwintu, to czy kupisz filtr nakręcany z gwintem umożliwiającym przykręcenie do największego i kilka redukcji gwintów, czy prostokątny i tyle samo redukcji do gwintu uchwytu nie ma raczej znaczenia. Ważne, by nie kupować najtańszych filtrów, które nie są wykonane z materiałów odpowiedniej jakości, skutkiem czego są zwykle gorsze osiągi optyczne.

Samo używanie filtra ND o dużej gęstości jest stosunkowo proste. Ważne bu ustawić ostrość przed jego zamontowaniem na obiektywie, ponieważ po założeniu może nie być wystarczającej ilości światła, by ocenić co jest ostre w kadrze. Można też zrobić pomiar światła do ekspozycji przez założeniem filtra jeśli jest stosunkowo ciemno, bo np. przy ND1000 który ma aż 10 F-stopów,  czas otwarcia migawki znacznie przekroczy najdłuższy możliwy do nastawienia czyli 30 sekund. Niestety trzeba dokupić elektroniczny wężyk spustowy. Na szczęście ten przyda się też przy wielu innych okazjach. Jak w takim razie obliczyć czas otwarcia migawki? Do tego najprościej posłużyć się specjalnym kalkulatorem, którego darmowe wersje są dostępne na Androida oraz iPhone (np. ND Filter Calculator / LongTime Exposure Calculator), i po obliczeniu czasu odpowiednio długo otworzyć migawkę w trybie BULB...
Otwarcie migawki na czas np. 2 minut pozwoli rozmyć wodę, nadając jej mistyczny wręcz wygląd, rozmyje poruszające się chmury, wszystkie inne obiekty jak ludzie czy samochody...







środa, 22 czerwca 2016

Dbaj o swój sprzęt!

Czyli nie tylko aparat wymaga czyszczenia...

Mogę się założyć, że wielu z Was przy okazji porządków zapomina o takim drobiazgu jak komputer. Dbamy o czystość obiektywów, korpusów, filtrów, a jednocześnie nawet przez myśl nie przejdzie nam wysprzątanie wnętrza komputera. To przecież nasza cyfrowa "ciemnia", narzędzie pracy (czasem coś więcej) które też ma swoje wymagania. Zakurzone wnętrze, nagromadzony kurz na łopatach wentylatorów, i ten najgorszy, uwięzły w szczelinach radiatora procesora czy karty graficznej. Kurz skutecznie izoluje cieplnie, podnosi temperaturę poszczególnych podzespołów, przez co wzrasta pobór prądu oraz ilość czasu potrzebna na wykonanie każdej operacji.
Szczególnie przed okresem letnim trzeba o tym pamiętać, gdy komputerom jest najtrudniej. 
Tak naprawdę nie wymaga to zbyt wiele umiejętności i czasu, wystarczy podstawowa  wiedza z zakresu wypięcia kilku wtyczek, można zrobić zdjęcie tylnego panelu z jeszcze podpiętymi lub opisanie ich jeśli ktoś ma problem z zapamiętaniem. Do tego przyda się jakiś miękki pędzelek, którym wymieciemy kurz z wnętrz wentylatorów oraz z powierzchni kart rozszerzeń. Niezawodny jak zawsze pojemnik ze sprężonym powietrzem i opcjonalnie odkurzacz. Ten ostatni, powinien być używany naprawdę ostrożnie.
Całą operację najlepiej wykonać na zewnątrz :))

Poniżej krótka fotorelacja z czyszczenia komputera. 
Brudas :)

Wnętrze pomimo filtrów w obudowie jak widać zakurzone...

To samo z drugiej strony

Tak wyglądają filtry po 3 tygodniach (zazwyczaj czyszczone są co tydzień)

Podstawowe narzędzia pracy :)

Czysto i przyjemnie!

Podpięty i uruchomiony -

-sobie stoi :)

Miejsce pracy gotowe do użycia!

niedziela, 15 maja 2016

Zakupy - Zakupy!!!

Od jakiegoś czasu bardzo chciałem kupić tzw. "drona" do filmowania z powietrza. Padło na quadcopter firmy DJI, model Phantom 3 Professional. Wybór to jak zawsze szereg kompromisów, szczególnie pomiędzy możliwościami obrazu, osiągami w locie i ceną. DJI to chyba najpopularniejszy producent, którego wyroby od dłuższego czasu są najbardziej popularne, również ze względu na cenę.
Nie będę się rozpisywał o danych technicznych, wspomnę tylko ogólnie o możliwościach:
- 4K to maksymalna rozdzielczość video przy 24/30 klatkach
- ok 25minut to realny czas lotu (przy niewielkim wietrze i dość spokojnym locie)
- możliwość wykorzystania GPS do ustalania trasy lotu, kierunku, czy podążania za pilotem (follow me)
- kamera pracuje na 3 osiowym gimbalu elektrycznym
- możliwość pilotowania FPV (First Person View)
To są oczywiście wybrane i chyba najistotniejsze cechy, które mają wpływ na jakość i komfort filmowania. Oczywiście Phantom daje wiele innych możliwości, ustawień czy trybów lotu, ale z punktu widzenia fotografa są one mniej istotne. Osobiście jestem miłośnikiem modelarstwa, więc oprócz wymienionych zalet jest jeszcze dobra zabawa, którą pilotowanie Phantoma wręcz zapewnia.

Pierwszy film to rozpakowanie zestawu, który zakupiłem w sklepie, oraz pierwszy lot. Film może nie jest ekscytujący, ale dopiero po pierwszym locie można bardziej spersonalizować ustawienia i starać się wyeliminować pierwsze, duże błędy. Materiał mimo, że pierwotnie jest w 4K niestety przy obróbce musiałem obciąć do 1080p ze względu na brak odpowiedniego programu do obróbki video w dużej rozdzielczości. Sony Vegas wyprodukowało mi klip 4min - 100GB tnącego się obrazu. Szkoda, bo ten program oferuje całkiem prosty interfejs i praca w nim jest szybka i przyjemna. Trudno...

Zapraszam do oglądania



niedziela, 8 maja 2016

Długi weekend, krótki spacer!

Aby Was nie zanudzać zbędnymi opisami, prawie od razu przejdę do rzeczy - czyli zdjęć. Bo i nie ma o czym pisać za bardzo... Co prawda nie lubię do zdjęć zbyt słonecznej pogody, bo jednak ostre światło potrafi zepsuć praktycznie każde ujęcie, to czasem i przy takiej pogodzie można coś wybrać i zaprezentować. Spacer był krótki, bo zamierzony plan w głowie był niemożliwy do zrealizowania (chciałem fotografować kwiaty na drzewach pod słońce, a te uparte z odpowiedniej strony były niedostępne) więc pozostał temat zastępczy - czyli wszystko inne ;-) Tym razem jak widać plener realizowany był na dwa aparaty.

ZapraszamY do oglądania

















niedziela, 1 maja 2016

Śmietnik !!! Czy aby na pewno?

Są miejsca wokół nas, których nie zauważamy. Na co dzień nie zwracamy uwagi na fotograficzny aspekt krajobrazu, który jest tuż za rogiem. Często myślami wybiegamy gdzieś daleko, w jakieś odległe miejsca, planujemy podróże (te małe i duże ;p) do miejsc, w których zrobimy świetne ujęcia. Ileż to razy każdy z nas zastanawiał się, gdzie by tu skoczyć na plener? Wiadomo, że im dalej tym bardziej trzeba się przygotować. Praktycznie w każdym miejscu na świecie, gdzieś w okolicy znajduje się spokojniejszy zakątek, który można sfotografować bez widocznych śladów nowoczesnej infrastruktury. Dla przykładu opowiem Wam swoją histtorię, której głównym bohaterem jest punkt recyklingu śmieci. TAK! To właśnie tam, jadąc autem wypełnionym niechcianymi już przeze mnie przedmiotami tuż po wiosennych porządkach, dosłownie kilkaset metrów przed "śmietnikiem" znalazłem owe miejsce. Oczywiście było osłonięte nieco krzakami, bo musicie wiedzieć, że w Anglii większość dróg poza miastem jest osłonięta krzakami. Krzaki spełniają rolę ekranów dla hałasu oraz zanieczyszczeń z drugiej strony i chyba są lepszym rozwiązaniem niż wysokie ściany. Ale wracając do tematu, w drodze powrotnej nieco zwolniłem i dokładniej przyjrzałem się okolicy pod kątem fotografowania. Przy tego typu niespodziankach, trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy :
- dostępność miejsca (możliwość dojścia, możliwość zaparkowania samochodu itd)
- kierunek geograficzny głównego (interesującego nas) motywu
- możliwość wejścia na dany teren
Oczywiście większość tych informacji znajdziemy w internecie, z pomocą przyjdą nam mapy czy lokalne portale informacyjne. Musimy zaplanować jak możemy dojść ze sprzętem, gdzie najbliżej możemy zaparkować bądź dojechać innym środkiem transportu. Położenie geograficzne ważne jest ze względu na kierunek oświetlenia. Jeśli mamy zamiar fotografować o wschodzie, bądź zachodzie słońca to należy się upewnić, że to w ogóle będzie w danej lokacji możliwe lub który z wymienionych należy brać pod uwagę. Pozostaje jeszcze kwestia dostępności terenu, nie wszędzie bowiem można wejść. W Polsce ten problem nie jest jeszcze zbyt rozległy, natomiast w Anglii właściwie wszystko jest prywatne i ogrodzone. Oczywiście czasem mały "trespassing" nikomu krzywdy nie zrobi, ale należy się liczyć z konsekwencjami. 

Dość gadania, czas na zdjęcia. Zobaczcie i sami oceńcie, co "znalazłem" na moim śmietniku...










środa, 27 kwietnia 2016

Drobne zmiany w szacie graficznej!

Postanowiłem odświeżyć trochę wygląd bloga, jak widać jest trochę jaśniej. Zmiany nie zostały jeszcze ukończone, ale ze względu na nieco uciążliwą edycję szablonu bloga, jestem zmuszony zrobić to etapami. Eksperymenty w toku, więc finalny wygląd może się jeszcze różnić od aktualnego. Mam nadzieję, że nikomu to nie sprawi kłopotu. :)

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

London

Londyn późną wiosną wygląda ciekawie, zresztą zawsze wygląda ciekawie tylko nie wiem dlaczego każda wizyta kończy się bólem głowy. Chyba za dużo jak dla mnie...
W "City" właściwie jest wszystko, wszystko czego szukasz i chcesz zobaczyć. Są stare, ceglane budynki i nowoczesne stalowo-szklane. Ulice są pełne, naprawdę pełne ludzi wszelakiej narodowości, którzy szybkim krokiem wręcz płyną chodnikami. Tu trzeba poruszać się szybko i zdecydowanie, wtedy jest prościej. Trafalgar Square, Westminster, Regent Street, Chinatown to tysiące ludzi i jeszcze więcej wydarzeń. Jeśli tylko masz czas i zdrowe nogi + spory zapas pamięci na kartach, to możesz spędzić cały dzień fotografując ten jakże różnorodny, i na pewno nie nudny Londyn.
Ostatnimi laty, Londyn troszkę urósł w górę, i to zwłaszcza po zmroku jest widoczne. Niestety nie było mi jeszcze "po drodze" z nocnym fotografowaniem stolicy. Oczywiście mam to w swoich planach, szczególnie nocną panoramę z jakiegoś wysokiego punktu widokowego. Panoramę mocno oświetlonych, kolorowych i wysokich budynków City, którą to następnie wydrukuję i w sporym rozmiarze powieszę na ścianie.
Przy okazji takiego tematu, warto przypomnieć o bardzo ważnej części fotograficznego hobby - mianowicie rozpoznanie! Jeśli planujecie wypad na zdjęcia do nieznanego Wam miasta, warto przeszukać internet. Poszukajcie zdjęć w internecie i wybierzcie ciekawe lokacje. Warto sprawdzić dostępność miejsc o różnych porach oraz sprawdzić skąd pada światło o określonych godzinach. Jak dużo ludzi, którędy najszybciej, gdzie najwyżej itd itd... Wszystko i tak zawsze zależy od aktualnie panujących warunków, ale nie zawsze możemy (szczególnie w UK) przewidzieć pogodę i warunki w danej lokacji. Im więcej informacji zdobędziecie, tym większe szanse na sukces w typowych, statycznych ujęciach. Dla miłośników dynamicznej fotografii ulicznej, w zasadzie przygotowania obejmują tylko podróż, prowiant i chęci. Ja moją ostatnią wizytę przeprowadziłem dość spontanicznie, zupełnie bez przygotowania, główny cel był zupełnie inny niż fotografia. Niemniej, kilka ciekawych ujęć udało mi się zrobić.

Zapraszam do oglądania :)))