Nowy rok zaczynam nowym projektem. Właściwie to już jakiś czas po głowie chodziło mi własnoręczne wykonanie stabilizatora do kamery, ale jakoś brakowało zapału do pracy. Tym razem podjąłem wyzwanie i zabiorę się do roboty!
Na rynku jest wiele różnych typów oraz modeli stabilizatorów, i szczerze mam mały mętlik w głowie którą drogę wybrać. Na razie jestem na etapie analizowania budowy i zasady działania pod kątem moich możliwości - narzędzi i materiałów. Nie mogę sobie pozwolić na zbyt wyrafinowaną konstrukcję, ale nie chcę też zmontować brzydkiego, nieporęcznego kawałka żelastwa z którym nikt nie będzie chciał się publicznie pokazać ;) Oczywiście jak to zawsze u mnie bywa, analizując możliwości na sam koniec poprzeczkę nieco sobie podniosę, tak by mieć przy czym trochę ruszyć głową i wysilić się przy majsterkowaniu. Na dzień dzisiejszy rysuje mi się obraz czegoś na kształt Glidecam-a HD 2000 czy Flycam-a Nano. Najpoważniejszym wyzwaniem na teraz jest rozwiązanie rozmieszczenia obciążenia, bo stabilizator ma pracować zarówno z lustrzanką (w przyszłości) oraz z małą i bardzo lekką kamerką Canon Legria. Drugim takim wyzwaniem będzie regulacja, pozwalająca na wyważanie górnej płytki pod kamerą/aparatem (czyli jakieś ruchome obciążenia) by całość mogła trzymać pion w pozycji swobodnej.
Całość pracy będzie dokumentowana fotografiami oraz opisem wykonywanych prac, które mam nadzieje zakończą się spektakularnym tryumfem a nie wielką klapą. Zapraszam do śledzenia postępów z prac.
A teraz do dzieła ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz