Czyli nie tylko aparat wymaga czyszczenia...
Mogę się założyć, że wielu z Was przy okazji porządków zapomina o takim drobiazgu jak komputer. Dbamy o czystość obiektywów, korpusów, filtrów, a jednocześnie nawet przez myśl nie przejdzie nam wysprzątanie wnętrza komputera. To przecież nasza cyfrowa "ciemnia", narzędzie pracy (czasem coś więcej) które też ma swoje wymagania. Zakurzone wnętrze, nagromadzony kurz na łopatach wentylatorów, i ten najgorszy, uwięzły w szczelinach radiatora procesora czy karty graficznej. Kurz skutecznie izoluje cieplnie, podnosi temperaturę poszczególnych podzespołów, przez co wzrasta pobór prądu oraz ilość czasu potrzebna na wykonanie każdej operacji.
Szczególnie przed okresem letnim trzeba o tym pamiętać, gdy komputerom jest najtrudniej.
Tak naprawdę nie wymaga to zbyt wiele umiejętności i czasu, wystarczy podstawowa wiedza z zakresu wypięcia kilku wtyczek, można zrobić zdjęcie tylnego panelu z jeszcze podpiętymi lub opisanie ich jeśli ktoś ma problem z zapamiętaniem. Do tego przyda się jakiś miękki pędzelek, którym wymieciemy kurz z wnętrz wentylatorów oraz z powierzchni kart rozszerzeń. Niezawodny jak zawsze pojemnik ze sprężonym powietrzem i opcjonalnie odkurzacz. Ten ostatni, powinien być używany naprawdę ostrożnie.
Całą operację najlepiej wykonać na zewnątrz :))
Poniżej krótka fotorelacja z czyszczenia komputera.
 |
Brudas :) |
 |
Wnętrze pomimo filtrów w obudowie jak widać zakurzone... |
 |
To samo z drugiej strony |
 |
Tak wyglądają filtry po 3 tygodniach (zazwyczaj czyszczone są co tydzień) |
 |
Podstawowe narzędzia pracy :) |
 |
Czysto i przyjemnie! |
 |
Podpięty i uruchomiony - |
 |
-sobie stoi :) |
 |
Miejsce pracy gotowe do użycia! |